Carlos Slim, honorowy szef América Móvil | Najbogatszy człowiek Meksyku o tym, jak technologia zmieniła miejsce pracy i rolę starszych pracowników oraz o tym, że przyszłość to skrócenie czasu pracy.
Ma pan plan krótszego tygodnia pracy. Po co?
Krótsze tygodnie pracy to rozwiązanie będące odpowiedzią na zmiany cywilizacyjne. Historycznie zawsze było tak, że większy postęp technologiczny oznaczał mniej pracy dla ludzi. Obecnie żyjemy dłużej, w lepszym zdrowiu, wysiłek fizyczny nie jest żadną koniecznością. Dzisiejsza cywilizacja wymaga większej wiedzy, doświadczenia, a mniej fizyczności. I choć niektórzy ekonomiści twierdzą co innego, produktywność rośnie wykładniczo. Właśnie dlatego wiele krajów, zwłaszcza europejskich, ma taki problem z bezrobociem. Ważne, aby ludzie nie odchodzili na emeryturę w wieku 50, 60 czy 65 lat. Powinni robić to później, ponieważ będą mieć więcej wiedzy i doświadczenia. I sądzę, że powinni pracować trzy dni w tygodniu – w ten sposób powstanie przestrzeń dla innych. Dzięki temu spadną potrzeby transportowe. Państwa nie będą musiały borykać się z wczesnymi emeryturami, które destabilizują finanse. Jakość życia i czterodniowy weekend wyzwolą większą ilość rozmaitych rodzajów działalności gospodarczych – nowych inicjatyw turystycznych, rozrywkowych, sportowych, kulturalnych czy edukacyjnych. Ludzie będą mogli wykorzystać te cztery wolne dni na dalszą naukę.
A czy nie oznacza to niższych wynagrodzeń?
Nie, sądzę, że firmy, które mogą takie rozwiązanie wprowadzić, to firmy, gdzie wysoka produktywność doprowadziła do przerostów kadrowych. Krótszy tydzień pracy w zamian za podniesiony wiek emerytalny to ogromna zmiana. Kilka lat temu rozpoczęliśmy ten proces w Telmeksie (operator telefonii stacjonarnej należący do América Móvil). Posiadającym dużą wiedzę pracownikom proponujemy pozostanie w firmie na dłużej, w zamian za mniejszą ilość dni pracy w tygodniu.